Fajnie na początku maja brały leszcze koło przystani, potem się ochłodziło i przestały całkowicie żerować. Za to połowiliśmy sporo drapieżników szczególnie szczupaków. Wszystkie wróciły do wody wbrew opinią gospodarzy wody, że wędkarze zabierają wszystko, ale żeby to zrozumieć trzeba do tego dorosnąć.
Przeniosłem się też na inne jezioro nie daleko przystani innego dzierżawcy tam sieci raczej nie ma i jest spokój. Trzy dni zanęcałem grochem i kukurydza z różą i już brały piękne liny i pojedyncze leszcze. Także zawsze jest wyjście też i z pomostu na przystani zaczęły podchodzić do groszku z różą fajne liny i płocie. i jest radość
3 thoughts on “MAJOWE LINY”
Piękne kluchy. Piękny połów! Ale gęba Ci się śmieje….
Piękne liny nic tylko pozazdrościć !!! pozdrowienia !
A nie wiem czy wiesz zorganizowałem na FB wybory miss płetwa wygrał oczywiście bezapelacyjnie LIN w nagrodę nie wolno w tym roku ich zabijać hehehe