Ostatni weekend nie był tak udany w ryby jak poprzedni, ale tak już musi być. Jak by codziennie ryby brały było by to za nudne. Nie znaczy że nikt nie połowił. Każdy coś złowił nie było większych ryb tym razem, bo leszcze takie do kilograma i nawet mniejsze. Kilka większych się też trafiło wędkarzom z Warszawy. Znowu płoszą nam leszcze szczupaki, które się kręcą w okolicach naszych zanęconych łowisk. Jeden już został pod haczony za ogon.
Wczoraj Mariusz był sam i złowił 11szt. Był bardzo szczęśliwy trafił na czas przed zmianą pogody, a wtedy ryby lubią żerować intensywnie. Czekamy co przyniosą kolejne dni.
Dziś odpuszczamy mocna sypie już od wczoraj wieczora kto wie czy nie potrzebny będzie pług do odśnieżenia drogi do jeziora.
filmik później…
DO MIŁEGO
pozdrawiam bodzio