type b

Kim jestem?

Nazywam się Bogdan Barton, jestem przewodnikiem wędkarskim i właścicielem Przystani nad jeziorem Szczytno Małe, zapraszam na wczasy z wędką i nie tylko!


Jesteś wędkarzem i szukasz dla siebie miejsca na wczasy z wędką? Twoja żona i dzieci nie wędkują, ale chcecie spędzić wakacje razem tak, aby każdy znalazł coś ciekawego dla siebie? Na Przystani u Bodzia znajdzie się na to sposób.


Przystań to luksusowy, ocieplony domek holenderski, położony bezpośrednio nad jeziorem Szczytno Małe, w miejscu, gdzie wypływa z niego czysta rzeka Brda. W domku są trzy sypialnie (w tym jedna małżeńska), każda dla dwóch osób, łazienka z prysznicem, osobno WC, w pełni wyposażona kuchnia z aneksem jadalnym oraz duży salon. Duży, ogrodzony i zamykany na noc teren, miejsca parkingowe. 100 metrów własnej linii brzegowej jeziora. Dwa pomosty dla wygodnego łowienia ryb. Kilka łodzi wiosłowych i motorowych. Przed domkiem, na całej jego długości, zadaszona weranda z zapierającym dech widokiem na jezioro. Zresztą widok ten można również podziwiać przez duże okno z salonu, gdzie w chłodniejsze dni ciepło zapewnia kominek gazowy. Miejsce na ognisko, własna wędzarnia, stanowisko do czyszczenia ryb, możliwość ich przechowania. 50 metrów od domku piaszczysta plaża (niestrzeżona), z bezpiecznym miejscem do kąpieli w jeziorze, którego dno w tym miejscu bardzo łagodnie opada – dzieci pod opieką dorosłych mają tutaj ogromną frajdę. Obok plaży swoją bazę ma wypożyczalnia kajaków, jej właściciel organizuje kilkugodzinne czy też nawet wielodniowe spływy. Jest to możliwe dzięki temu, że tutejsze jeziora rynnowe połączone są przepływającą przez nie Brdą, tworząc niezwykle urokliwe trasy spływowe. W okolicznych lasach w sezonie można „potykać” się o ogromne ilości dorodnych grzybów. Na niebie często można zaobserwować szybujące nasz „herbowe” orły – bieliki. Widziałeś kiedykolwiek stado dzików płynące przez jezioro kilkaset metrów od brzegu? Tutaj możesz zobaczyć. Jest pięknie. Ja nazywam się Bogdan Barton, jestem przewodnikiem wędkarskim i właścicielem Przystań.


Przekazuję moim gościom swoje doświadczenia wędkarskie. Na tym ogromnym 700 hektarowym jeziorze utrzymuję kilka systematycznie zanęcanych stanowisk. Moją rybą numer 1 jest leszcz i kiedy tylko mogę, próbuję go złowić. Rekordowy okaz miał 7,15kg. Ale nie o każdej porze roku leszcz dobrze bierze, wówczas łowię inne ryby. W kwietniu z moich pomostów łowię okazowe płocie. Maj to czas leszcza i szczupaka. Od czerwca świetnie żeruje lin i okoń. Latem na głębszych stanowiskach znowu dobieram się do leszczy, co oczywiście nie znaczy, że inne ryby śpią. Jesień to czas wielkich łowów – większość gatunków ryb intensywnie żeruje aby dobrze przetrwać zbliżające się chłody. A kiedy lód skuje jeziora wyciągam z przerębli na delikatne zestawy podlodowe kilkukilogramowe łopaty. Na wszystkie te wyprawy o każdej porze roku zabieram coraz większe grono moich przyjaciół – wędkarzy z całej Polski (a i również z zagranicy), którzy korzystają z proponowanej przeze mnie usługi przewodnictwa wędkarskiego i cieszą się holowanymi okazami i kontaktem z naturą.